www.kasztanki2007.fora.pl
Forum mam, których dzieci urodziły się jesienią 2007 roku.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.kasztanki2007.fora.pl Strona Główna
->
Poradnia pediatryczna
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Agora
----------------
Kawiarenka
Kiosk
Czerwony dywan
Tablica ogłoszeń
Przychodnia
----------------
Poradnia pediatryczna
Poradnia alergologiczna
Poradnia dzieci zdrowych
Poradnia internistyczna
Poradnia ginekologiczna
Poradnia laktacyjna
Poradnia rodzinna
Poradnia zdrowia psychicznego
Stołówka
----------------
Kuchnia maluszka
Szkoła gastronomiczna
Ministerstwo Edukacji
----------------
Edukacja domowa
Żłobek
Przedszkole
Szkoła
Bazar
----------------
Kuferek maluszka
Szafa mamusi
Giełda
Dom kultury
----------------
Filharmonia
Księgarnia
Kino
Babyland
Zakład fotograficzny
----------------
Album dzidziusia
Album mamusi
Album rodzinny
Wysypisko
----------------
Przedstaw się
Przetestuj
Księga życzeń, skarg i zażaleń
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Wto 15:19, 05 Wrz 2017
Temat postu:
Obserwowal, jak jego dlon przesuwa sie do przodu, jakby nie byla czescia jego ciala,
jakby nie sprawowal juz nad nia kontroli; w koncu polozyl ja zdecydowanie na gladkiej stronie artefaktu.
Pierwsza reakcja byl szok. Jablko bylo metalowe, ale w dotyku poczul cos miekkiego i cieplego, cos przypominajacego skore kobiety, cos zywego! Nie bylo jednak czasu, by kontemplowac te wrazenia, bo dlon Ezia zostala odrzucona, a w kolejnej chwili nieustanna poswiata emitowana z wnetrza artefaktu, ktora od pewnego momentu stawala sie coraz intensywniejsza, nagle eksplodowala, stajac sie istna feeria swiatla i kolorow, posrod ktorej Ezio zaczal dostrzegac jakies ksztalty. Na ulamek sekundy odwrocil wzrok i skierowal go na swoich kompanow. Mario i Machiavelli odwrocili sie, mruzac oczy i zakrywajac twarze z przerazenia albo bolu. Leonardo stal jak sparalizowany, oczy i usta mial otwarte ze zdumienia i podziwu. Wzrok Ezia zwrocil sie ku swiatlu, z ktorego zaczely wylaniac sie jakies obrazy. Oczom Ezia ukazal sie wielki ogrod pelen potwornych kreatur; potem mroczne miasto w ogniu, wielkie chmury przypominajace grzyby, wieksze od katedr i palacow; maszerujaca armia, niepodobna do zadnej, jakie widzial i mogl sobie wyobrazic; glodujacy ludzie w pasiastych uniformach, zapedzani do budynkow z cegiel batami i szczuci psami; blady dym unoszacy sie z wysokich kominow; gwiazdy i planety, poruszajace sie po spiralnych trajektoriach; mezczyzni w dziwacznych zbrojach, obracajacy sie w czarnej jak noc przestrzeni; byl tam rowniez inny Ezio, inny Leonardo, Mario i Machiavelli, bylo ich tam coraz wiecej i wiecej; wygladali jak ofiary samego Czasu, wywracajac sie raz po raz w powietrzu, jakby byli zabawkami poteznej wichury, ktora teraz zdawala sie szalec w pracowni.
-Zatrzymaj to! - zawolal ktorys z nich.
Ezio zacisnal zeby i nie wiedzac dokladnie dlaczego, chwycil swoj prawy nadgarstek lewa reka i zmusil prawa dlon do ponownego kontaktu z obiektem.
W jednej chwili wszystko sie uspokoilo. Pomieszczenie odzyskalo swoje zwykle cechy i proporcje. Kazdy, najdrobniejszy nawet element, byl na swoim miejscu. Nawet okulary Leonarda wciaz tkwily na jego nosie. Jablko spoczywalo nieruchomo na stole, bedac zaledwie mala, zwyczajna rzecza, na ktora nikt nie zwrocilby wiekszej uwagi.
Pierwszy odezwal sie Leonardo:
-To cos nigdy nie moze dostac sie w niepowolane rece - powiedzial. - Kazdego o slabszym umysle mogloby doprowadzic do obledu.
-Zgadzam sie - przytaknal Machiavelli. -
Agnieszka
Wysłany: Sob 0:19, 09 Lut 2008
Temat postu:
Wiecie, nie chcę zapeszać, ale chyba już PO kolkach!
Jupi!
malutek
Wysłany: Wto 1:35, 08 Sty 2008
Temat postu:
A nas na szczescie to paskudztwo ominelo
Agnieszka super ze koperek pomogl
migotka
Wysłany: Pon 23:22, 07 Sty 2008
Temat postu:
To sie bardzo cieszymy, ze u Was juz lepiej
Jeszcze troche i ten ciezki okres bedzie juz za nami (mam nadzieje)
Agnieszka
Wysłany: Pon 19:15, 07 Sty 2008
Temat postu:
Oj ja też się o to modlę każdego wieczoru... Byle do 3. miesiąca...
Ale mam wrażenie, że jest już lepiej, i że idzie ku lepszemu
Wiecie, ja nie wierzyłam, że koperek nam pomoże
Przetestowałam go na końcu, jako ostatnią deskę ratunku, i proszę, jaka miła niespodzianka
migotka
Wysłany: Śro 23:11, 02 Sty 2008
Temat postu:
fajnie by bylo jakby sie to "dziadostwo" skonczylo rzeczywiscie po 3 miesiacach. To by nam juz miesiac meczarni tylko zostal.
A z herbatka z kopru to chyba od razu przerazilam sie tych bolesci i jak tylko Olo skonczyl miesiac dostaje raz dziennie
Agnieszka
Wysłany: Śro 17:55, 02 Sty 2008
Temat postu:
Jak Ci dobrze, Migotko... Ja nie mam jednego wieczoru spokojnego. Czasem jest źle, a czasem gorzej
A jak pomyślę o ząbkowaniu
Ty dobrze kombinujesz z tym koprem. Nam też jedyne co pomaga to koper włoski - w preparacie Plantex. Dajemy malutkiej najwyżej raz dziennie - tak jest napisane na ulotce.
A takie kropelki, o których piszesz, to na Lusię wcale nie działały
Fajniutko, że Alexander jest podatny na te specyfiki, przynajmniej masz pole do działania jakieś...
Jak Lusia dostaje kolki, to ja się tylko modlę by Plantex pomógł, bo nic innego nie działa w najmniejszym stopniu
Nawet mamusi ramionka nie pomagają
migotka
Wysłany: Śro 13:33, 02 Sty 2008
Temat postu:
Oj, biedna Lusia...
U nas wieczorna histeria to raczej Wielki Glod niz kolka
Moze omija nas to paskudztwo, bo Olo "profilaktycznie"dostaje Hippa koperkowego? Z braku innych przepajaczy. mam tylko nadzieje, ze go od tej herbatki nie uzaleznie...
Gdyby nas jednak porzadna kola zlapala, to mamy tutejsze kropelki Minifom o skladzie takim jak Espumisan ( btw: tez podobno pomaga na kolke). I tenze Minifom trzeba podawac przed kazdym wieczornym "mlekiem" (od 1
10 kropelek. Podobno, bo sa tacy, ktorzy daja to caly dzien.
Uzylismy raz. I nie nadazalismy zmieniac pieluch
Jak bedzie "kolka-hardcore" to do kropelek powrocimy.
Agnieszka
Wysłany: Śro 11:24, 02 Sty 2008
Temat postu:
Jejku, jak Lusia nam wczoraj płakała
1 stycznia wszystko pozamykane, a nam się Plantex skończył. Płakała biedna nieustannie od 20 do 23, nic Jej nie pomagało, nawet noszenie na rękach
Aż zachrypła
Skąd się to dziadostwo bierze
Przecież uważam na to, co jem
Wasze maluchy nie mają kolek?
Agnieszka
Wysłany: Pią 22:53, 28 Gru 2007
Temat postu: Kolki :(
Przykra dolegliwość
Lusia też je ma, cierpimy wówczas obie.
Jakie macie sposoby by ulżyć maleństwu
?
My wypiłyśmy całą butlę Esputiconu, walczyłyśmy Viburcolem, i nic
Jakiś czas pomagały masaże i wygrzewanie. Najlepsza okazała się jednak prymitywna herbatka Plantex
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin