Autor Wiadomość
migotka
PostWysłany: Pią 9:56, 04 Sty 2008    Temat postu:

Witamy Malutka na nowym forum Wesoła No i Ole tez oczywiscie Wesoła

U nas tez juz zima pelna para. W nocy nawalilo sniegu Wesoła
malutek
PostWysłany: Pią 9:55, 04 Sty 2008    Temat postu:

Tzn chcialam napisac,ze my jestesmy w Irlandii,a cala nasza reszta rodziny w Polsce zeby bylo jasne.A choinka Olence bardzo sie spodobala,szczegolnie kolorowe swiatelka.
malutek
PostWysłany: Pią 9:54, 04 Sty 2008    Temat postu:

My spedzilismy wigilie bardzo kameralnie bo nasza rodzina jest w Polsce.Czyli ja,maz,7letni synek i Olenka,teraz ma ponad 6 tyg.Ja dostalam kuferek na bizuterie(chociaz maz kupujac go byl przekonany ze jest na kosmetyki),synek uwielbiane przez niego LEGO,corcia mate edukacyjna,a maz standartowo kosmetyki Mruga 1
Agnieszka
PostWysłany: Czw 16:30, 27 Gru 2007    Temat postu:

Migotko, sympatyczna opowieść, ja ogólnie kocham poznawać historie czyichś uczuć - życie pisze lepsze scenariusze niż te z filmów czy książek Wesoła

Kasiu - pochwal się, co tam Mikołaj Wam przyniósł Uśmiechnięta I jak Adulka zareagowała na choinkę i resztę świątecznych atrakcji Wesoła
migotka
PostWysłany: Czw 14:04, 27 Gru 2007    Temat postu:

Agnieszka-w takim razie zapraszam do Szwecji, nie tylko na Sw.Lucje bo w lecie tez jest tu przyjemnie. My mieszkamy na samym poludniu, ale "wyzsza" czesc kraju tez polecam Wesoła
Co do meza...poznalismy sie przez naszych ojcow juz 8 lat temu. Ja jezdzilam tam na wakacje, on tam mieszkal i pracowal (jest 8 lat starszy).
I bylo OK dopoki sie tu nie przenieslismy na stale cala rodzina. Spedzalismy ze soba wiecej czasu i z przyjaciela na lato stal sie nagle miloscia mojego zycia.Haha. I choc teraz czasem na niego narzekam, to chyba byl dobry wybor Wesoła
Jestesmy ze soba 3 lata. 15 sierpnia, w dzien 3 rocznicy wzielismy slub, tez z fasolka w brzuszku Wesoła
No i od listopada jestesmy rodzicami pelna para Wesoła
Kasia W.
PostWysłany: Czw 12:10, 27 Gru 2007    Temat postu:

Miło być z Wami:) musze tylko się jeszcze dużo nauczyć,wstawić suwaczek i zdjęcie,ale wszystko w swoim czasie.Buziolki
Agnieszka
PostWysłany: Śro 23:07, 26 Gru 2007    Temat postu:

Aż mnie ciarki przeszły - tak pięknie to opisałaś Wesoła Kiedyś będę musiała zabrać Lusię na grudniowe wakacje do Szwecji, choćby na 2 dni, niech zobaczy "swoje" święto Wesoła
Swoją drogą, wygrałam w konkursie wycieczkę do Szwecji - a raczej "przepływ" promem, bo wycieczka miała być rowerowa (konkurs zresztą też Mruga 1 ). Kupon był do wykorzystania do końca 2007 r. - leży nadal w szufladzie, tak długie wycieczki rowerowe w ciąży nie są wskazane Wesoła
Ale skoro dzień Łucji jest w Szwecji żywym świętem, to sobie odbijemy gdy tylko moja kruszynka podrośnie. Tym bardziej, że prom nie jest aż tak horrendalnie drogi, jak wcześniej sądziłam Wesoła

Migotko, a jak poznałaś swojego męża?
Ja się ze swoim znałam od dziecka. Ta sama podstawówka, szkoła średnia... I nic... Dopiero gdy na studiach straciliśmy się z oczu (on poszedł na informatykę, ja na chemię), to się okazało, że bez siebie żyć nie potrafimy Wesoła Rok podchodów, 1,5 roku oficjalnie razem, uwieńczone pojawieniem się naszej malutkiej królewny. No i ślub - z malutką w brzuszku Wesoła
migotka
PostWysłany: Śro 22:49, 26 Gru 2007    Temat postu:

Na poczatek wyznanie milosne dla coreczki "Jag älskar min dotter" (czyt: ja elskar min dotter).
Rzeczywiscie obchodza tu dzien Sw. Lucji (przy okazji piekne imie dalas coreczce, naprawde. Dzis juz chyba rzadko spotykane w dobie Oliwii, Nikolii i Wiktorii).
Jest wtedy pochod na czele ktorego idzie dziewczyna przebrana za Lucje (biala suknia do ziemi, wianek ze swiecami na glowie, swieca w reku) a za nia male dziewczynki tez na bialo i chlopaczki w brazowych strojach "pepparkaksgubbe" czyli "panow-pierniczkow". Wszyscy spiewaja piosenki:) I tak chodza po miescie czy wsi, zagladaja do szkol, zakladow pracy (moj tata w pierwszym roku swojej pracy w Szw.przestraszyl sie tego pochodu). Fajnie to wszystko wychodzi Wesoła
W ogole maja tu sporo zwyczajow (np.Noc Swietojanska, czyli Midsommar, choc jeszcze nie uczestniczylam).
Tylko w Sylwestra siedza raczej w domu przed tv Smutna Nas tez to czeka, bo sie raczej nie wyprawimy z mezem na jakies tance, chyba ze ktoras z babc Olka popilnuje Wesoła
Agnieszka
PostWysłany: Śro 22:34, 26 Gru 2007    Temat postu:

Hyhy, fajnie z tym Mikołajem Wesoła W Szwecji jakoś wszystko bardziej humanitarne jest Uśmiechnięta U nas tak te dzieci męczą - modlitwa, opłatek (nikt się skupić nie może), potem trzeba wszystkich potraw skosztować (maluchy się dławią i krztuszą, byle szybciej pochłonąć zadowalającą rodziców ilość jedzenia), by w końcu doczekać się Mikołaja i prezentów Jęzor Ciekawa jestem innych szwedzkich zwyczajów świątecznych - zawsze wielką sympatią darzyłam ten kraj Wesoła
O szwedzkich zwyczajach pisząc - u Was podobno dosyć uroczyście obchodzi się 13.12. - św. Łucji Wesoła To prawda?

A karuzelka się Olkowi spodobała? Moja Lusia wprost oszalała na jej punkcie Wesoła To obecnie jej ulubiona zabawka Wesoła

P.S. Jak jest po szwedzku "Kocham moją córeczkę"? Uśmiechnięta
migotka
PostWysłany: Śro 21:08, 26 Gru 2007    Temat postu:

A u nas mielismy podwojna Wigilie, najpierw u tesciow potem u moich rodzicow.Moj maz jest Szwedem i stad te dwie imprezy
U nich jest taka tradycja, ze najpierw Mikolaj przynosi prezenty. W tym roku w tej roli wystapil szwagier, ale jego sprytne dzieciaki od razu rozpoznaly ze to tata a nie zaden Mikolaj
Olek dostal troche pluszakow, grajaca karuzelke, nowe ciuszki i pieniazki, bo dziadki sie poddaly i nie wiedzialy co mu kupic
Ja od meza dostalam wykupiony kurs na prawo jazdy (nie wiem czy sie smiac, czy plakac, bo zawsze balam sie tego czepic po polsku, a co dopiero po szwedzku).On za to dostal od nas koszulke z napisem "Najlepszy tata na swiecie".
No a potem bylismy na polskiej Wigilii.
Nazarlam sie makowca i moze dlatego Olo spi od dwoch dni tak slodko
Generalnie siweta wspominam bardzo milo. Porobilismy sporo zdjec glownie Olek i choinka i mam nadzieje, ze to bedzie fajna pamiatka na przyszlosc.
Tak w ogole to mu album zalozylam ze wspomnieniami od czasu ciazy.
Agnieszka
PostWysłany: Śro 19:42, 26 Gru 2007    Temat postu: Pierwsze Boże Narodzenie naszych maluszków.

Święta, święta, i po świętach Wesoła

Jak minęły Wam pierwsze wspólne święta Bożego Narodzenia? Czy Mikołaj dobrze wywiązał się ze swych obowiązków? Czy będzie co wspominać?

Nam się udało ze wszystkim zdążyć na czas, była piękna (choć malutka) choinka, wieczerza wigilijna z 7 dań (ale przygotowanie ich zajęło nam tyle, co ugotowanie 12 potraw, bo Lusia skutecznie przeszkadzała, więc chyba się liczy, prawda? Mruga 1 ), mieliśmy barszcz z uszkami, krokiety, rybkę po grecku, śledziki w 3 odmianach i karpika którego sama przypaliłam Mruga 1 Tylko szkoda, że do wieczerzy wigilijnej siada się około godz. 17... Pora kolkowa...

Tak więc skończyło się tym, że trzymając Lusię w ramionach podziubałam troszkę ryby po grecku, prezenty odpakował mąż, a o 23, gdy kolka minęła, poszliśmy wszyscy spać zmęczeni niczym konie po westernie Wesoła

A prezenty... Dostaliśmy filtr do wody, po parze spodni dresowych, ja dostałam dodatkowo czapkę i szalik z NICI i 2 książki o wychowaniu dzidziołków, Jacek kartę pamięci do aparatu (ode mnie Spryciarz ) no i słodycze oczywiście... Natomiast Lusia została wprost zasypana prezentami. Mnóstwo ciuszków i pięknych zabawek - połowy nawet nie zdążyliśmy odpakować Wesoła

A jak u Was?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group